pl whatsapp +52 9841328060 info@mexicoentero.pl

Wiek XIX

Meksyk nie był przygotowany do istnienia jako samodzielne państwo. Wojna domowa zniszczyła ekonomię i doprowadziła do naruszenia kruchej równowagi społecznej. Przychody z podatków spadły do zastraszająco niskiego poziomu. Ponadto w kraju niewiele było osób, które miałyby jakiekolwiek doświadczenie polityczne. Lokalne elity sprzeciwiały się wszelkim próbom centralizacji kraju. Decyzja o tym jak duże uprawnienia powinien posiadać rząd federalny wymagała czasu, którego Meksyk nie miał. Pierwsza konstytucja ogłoszona w 1824 r. dawała reprezentantom narodu prawo do wyboru prezydenta oraz wiceprezydenta. W wyniku tego bardzo często dochodziło do zmian rządów a stabilizacja była na dłuższy okres niemożliwa. W tym czasie elita polityczna Meksyku zaczęła się dzielić na dwa stronnictwa: liberałów i konserwatystów. Konserwatyści opowiadali się za centralizacją kraju (przewidywali możliwość wprowadzenia dyktatury, jeżeli takowa okazałaby się konieczna), chcieli utrzymać wszystkie przywileje kościoła oraz jego nadzór nad edukacją. W skład konserwatystów wchodzili najczęściej duchowni, duzi posiadacze ziemscy, Kreole i wojskowi. Liberałowie opowiadali się za federacją stanów jako najlepszym ustrojem oraz za jak najmniejszymi uprawnieniami rządu federalnego. Chcieli także ograniczenia władzy kościoła oraz przeprowadzenia gruntownych reform społecznych. Przywódcą liberałów stał się dawny powstaniec – Vicente Guerrero, który został wybrany na prezydenta w 1829 r., ale niedługo potem został zamordowany w 1831 r. przez siły konserwatystów pod dowództwem Anastasia Bustamantego. Od tego czasu zapanowała anarchia, powtarzające się zamachy zdawały się nie mieć końca. Taki stan rzeczy został ukrócony dopiero w 1833 r., kiedy Antonio López de Santa Anna został wybrany na prezydenta. Santa Anna – człowiek, który wcześniej poprowadził udaną rewoltę w celu obalenia Iturbidego i krótkotrwałego ustroju monarchicznego (cesarstwa) był człowiekiem bardzo przebiegłym i egoistycznym, który nie cofał się przed żadnym krokami, aby tylko utrzymać się przy władzy. Krótko po tym jak objął urząd najwyższej głowy państwa Meksyk został wplątany w konflikt z osadnikami amerykańskimi na terytorium Teksasu.

Na początku XIX w. Teksas był bardzo rzadko zaludnionym obszarem, na którym funkcjonowała jedynie szczątkowa administracja (Teksas był wtedy częścią prowincji Coahuila). W 1820 r. Amerykanin Moses Austin otrzymał prawo do sprowadzenia nowych osadników na te tereny. Austin niedługo potem zmarł, ale jego dzieło kontynuował jego syn Stephen F. Austin, który otrzymał zgodę na kontynuację projektu w 1821 r. W latach 30. XIX w. mieszkańcy Teksasu byli głównie imigrantami z południowych stanów USA. Między rządem meksykańskim a kolonistami zaczęły występować wkrótce pewne spory. Głównym punktem zapalnym było niewolnictwo, które Meksyk zniósł w 1829 r., a które usiłowali wprowadzić na nowo na te tereny osadnicy. W reakcji na to rząd meksykański zabronił Amerykanom dalszego osiedlania się w rejonie Teksasu. W 1834 r. doszło do kryzysu politycznego, w wyniku którego obalono konstytucję z 1824 r., która ustanawiała Meksyk jako republikę federalną. Nowa „centralistyczna” konstytucja, która pozbawiała stany meksykańskie ich autonomii została wprowadzona w życie w 1836 r. W reakcji na to w całym kraju wybuchły protesty i głosy oburzenia, ale konserwatyści postawili na swoim i stłumili wszelkie sprzeciwy. Te zaburzenia zachęciły osadników amerykańskich do wystąpienia przeciwko rządowi w 1835 r. Wydarzenia te są znane jako Rewolucja Teksańska. Santa Anna zaalarmowany tymi zamieszkami przyjechał do Teksasu na początku 1836 r. gdzie jego oddziały pokonały małą grupkę powstańców w Alamo – małej misji franciszkańskiej, która została przekształcona w fort. Egzekucja ponad 280 Teksańczyków w Goliad na rozkaz Santa Anny sprawiła, że żaden kompromis nie był już możliwy. W bitwie pod San Jacinto wojska Santa Anny zostały sromotnie rozgromione przez powstańców dowodzonych przez Sama Houstona. W bitwie tej Santa Anna został wzięty do niewoli. W maju 1836 r. Santa Anna podpisał traktat w Velasco. W porozumieniu tym zgodzono się, że wojska meksykańskie wycofają się poza Rio Grande a Teksas został uznany za niepodległą republikę. Mimo że rząd meksykański nigdy nie pogodził się z suwerennością Teksasu to nie podejmował żadnych kroków w celu odzyskania tego terenu. W międzyczasie Teksańczycy wybrali Houstona na pierwszego prezydenta republiki. Ten efemeryczny twór państwowy zakończył wkrótce swój żywot i został zgodnie z wolą jego mieszkańców włączony do Stanów Zjednoczonych.

W 1845 r. prezydent Stanów Zjednoczonych James K. Polk wysłał swojego przedstawiciela Johna Slidella na teren Teksasu w celu dokonania pewnych korekt granicznych i załagodzenia sporów tamtejszych osadników z rządem meksykańskim. Slidell otrzymał także pełnomocnictwa do przekonania Meksyku do odsprzedaży USA terytoriów obejmujących Kalifornię oraz Nowy Meksyk. Meksykanie nie chcieli jednak prowadzić z nim jakichkolwiek rozmów. Poniepowodzeniu tej misji gen. Zachary Taylor wraz z oddziałami amerykańskimi udał się do ujścia Rio Grande i ogłosił tę rzekę jako południową granicę Stanów Zjednoczonych. Meksyk, który uważał, że granica przebiega na rzece Nueces uznał posunięcia Taylora za jawną agresję i wysłał wojsko w tamten rejon w 1846 r. W reakcji na to Polk uznał ruchy armii meksykańskiej za inwazję na USA a Kongres wypowiedział Meksykowi wojnę. Santa Anna, który wcześniej został obalony w 1844 r. i wygnany na Kubę został wezwany przez przedstawicieli rządu meksykańskiego do powrotu do kraju, objęcia prezydentury i „uratowania” państwa. Ale nawet „nowy wybawiciel” nie był już w stanie pomóc i armia meksykańska odnosiła porażkę za porażką a pod koniec roku wojska USA okupowały już dużą część północnych rejonów kraju. Stolica padła w 1847 r. a armia meksykańska złożyła broń niedługo potem. Wojnę zakończyło podpisanie w 1848 r. traktatu w Guadalupe Hidalgo. Ustalono tam, że Rio Grande ma stanowić odtąd granicę pomiędzy obydwoma państwami a Meksyk utracił ponadto ogromną część swojego północnego terytorium wchodzącego w skład obecnych stanów: Kalifornia, Newada, Utah, Arizona, Kolorado, Nowy Meksyk i Wyoming.

W czasie tej wojny doszło także do rewolty plemion Majów na półwyspie Jukatańskim przeciwko metyskiej i białej populacji tego regionu. Walki te są też znane jako Wojna kast, która zaczęła się w 1847 r. i była próbą zakończenia niewolniczej eksploatacji Indian oraz zapobieżenia próbom pozbawienia Majów ich ziemi. Do stłumienia powstania doszło dopiero w 1853 r. a starcia zmusiły wielu Majów do ucieczki w rejon obecnego stanu Quintana Roo. Ci wschodni Majowie założyli pewnego rodzaju niepodległe państewko, które dotrwało na górzystych i niedostępnych terenach aż do 1905 r. kiedy to armia federalna zdołała ich pokonać. Głód, choroby, polegli na polach walki, wszystko to sprawiło, że z przedwojennej populacji Majów zginęło co najmniej 30% populacji. Konflikt ten także niekorzystnie wpłynął na przemysł cukrowniczy w południowo-wschodnim Jukatanie i zmusił większość mieszkańców tego rejonu do przeniesienia się na północny zachód. W dodatku pomiędzy Majami a pozostałymi grupami etnicznymi doszło do wybuchu wzajemnej nienawiści, która miała zbierać swoje żniwo w dalszych konfliktach.

Po wojnie ze Stanami Zjednoczonymi Meksyk był całkowicie zrujnowany. Skarb świecił pustkami, reputacja rządu wcześniej bardzo słaba teraz została pogrążona całkowicie. Santa Anna, który po wojnie został zmuszony do odejścia powrócił z wygnania w 1853 r. i z poparciem konserwatystów ogłosił się dyktatorem. Później w tym samym roku generał sprzedał dolinę Mesilla w północno-zachodnim Meksyku Stanom Zjednoczonym za 10 mln USD. Transakcja ta jest znana jako Zakup Gadsdena. Porozumienie to miało na celu wyjaśnienie sytuacji granicznej na terenie Nowego Meksyku. Była to ostatnia zmiana terytorium Meksyku, która sprawiła, że Meksykanie poczuli się do końca ograbieni i oszukani przez potężnego sąsiada z północy a w społeczeństwie zapanowało rozgoryczenie z powodu ustępstw rządu. Na początku 1854 r. grupa młodych liberałów wywołała przewrót skierowany przeciwko rządom Santa Anny. Po więcej niż roku zaciętych walk liberałowie wygrali i zmusili Santa Annę oraz jego konserwatywnych popleczników do ucieczki. Juan Alvarez został mianowany tymczasowym prezydentem.

Meksyk, który był już przez tak długi czas niestabilny politycznie (praktycznie od początku swojego istnienia), nie miał dane zaznać spokoju także podczas rządów liberałów. Benito Juárez, wybrany na kolejnego prezydenta (pełnił ten urząd w latach 1858-1872) musiał stawić czoła interwencji obcego mocarstwa europejskiego, a mianowicie Francji. Pretekstem do niej były długi, jakie ciążyły na Meksyku, a których spłatę rząd meksykański postanowił zawiesić ze względu na tragiczną sytuacje ekonomiczną. Nastroje podgrzewali też konserwatyści, którzy nie pogodzili się z porażką i przekonali Napoleona III, aby ten pomógł utworzyć w Meksyku monarchię a na tronie osadził arcyksięcia Maksymiliana Habsburskiego. Francja zamierzała się przy okazji wzbogacić na eksploatacji bogatych kopalń srebra na północnym zachodzie kraju. Pomimo tego, że armia francuska była jedną z najpotężniejszych w tym okresie to początkowo poniosła porażkę w bitwie pod Pueblą 5 maja 1862 r. Dzień ten jest obecnie obchodzony w Meksyku jako święto Cinco de Mayo. Jednak jej przewaga była tak duża, że bez problemu dotarła do miasta Meksyk i zmusiła liberałów pod dowództwem gen. Ignacio Zaragozy do opuszczenia stolicy. Maksymilian został osadzony na tronie jako cesarz Meksyku. Maksymilian jak na ironię dla konserwatystów okazał się władcą bardzo liberalnym. Zdecydował, że będzie się dzielił swoją władzą z demokratycznie wybranym Kongresem. Konserwatyści rozczarowani nowym cesarzem zaczęli opuszczać obóz jego zwolenników, a liberałowie nigdy nie zaakceptowali narzuconego siłą monarchy. Oddziały francuskie w Meksyku zaczęły topnieć, ponadto w siłę rosły grupy partyzanckie a USA, które zakończyły wojnę domową w 1865 r. groziły interwencją jeżeli Francuzi pozostaną w Meksyku. Teraz rojaliści znajdowali się w odwrocie. Liberałowie odnieśli znaczący sukces, bo udało się im pojmać Maksymiliana w Cerro de las Campanas (Querétaro). Został on wkrótce stracony. Podczas walk z wojskami francuskimi cały czas funkcjonował legalny rząd Benita Juáreza, który wyszedł z ukrycia gdy armia francuska wycofała się z kraju w 1867 r. Wtedy to z powrotem ustrojem Meksyku stała się republika. Napisano także nową konstytucję. Skonfiskowano olbrzymie posiadłości kościelne (kościół był największym właścicielem ziemskim i posiadał prawie połowę ziemi w Meksyku), ustanowiono cywilne małżeństwa, zabroniono księżom udziału w polityce i dokonano faktycznego rozdziału kościoła od państwa. Po zwycięstwie liberałów istniała silna opozycja konserwatystów wobec prezydenta Benita Juáreza. Skupił on w swoich rękach dużą część władzy i zamierzał kandydować po raz kolejny na najwyższy urząd w wyborach 1872 r., przy czym jego rządy zaczęły się stawać coraz bardziej autorytarne i niewykluczone było, że wybory zostaną sfałszowane. Juárez zmarł podczas sprawowania urzędu w 1872 r. następnie rządy po nim przejął Sebastian Lerdo de Tejada (przewodniczący Sądu Najwyższego). W 1876 r. Tejada zamierzał stanąć ponownie do wyborów, ale na jego drodze stanął przewrót zorganizowany przez Porfirio Diaza (który jednocześnie ogłosił tzw. plan Tuxtepec). Następnie Diaz we własnym imieniu w 1877 r. ogłosił się prezydentem.

Porfirio Diaz starał się wykreować siebie w oczach społeczeństwa jako silnego człowieka, który jest w stanie ująć mocną ręką władzę i wprowadzić wreszcie ład i porządek w kraju. Początkowo mogło się wydawać, że tak właśnie będzie, jednak z biegiem czasu Meksykanie (głównie najniższe klasy społeczne) byli coraz bardziej rozczarowani rządami dyktatora. W czasie sprawowania swojej kadencji Diaz postawił przede wszystkim na modernizację i rozwój gospodarczy kraju, które miały być dokonane głównie poprzez ułatwienie napływu kapitałów zagranicznych. Ukończenie budowy narodowego systemu kolei i połączenie jej z koleją amerykańską oraz zachęcanie inwestorów do lokowania swoich inwestycji w Meksyku sprawiły, że zaczęli oni przybywać coraz większym strumieniem do kraju. W 1888 r. Meksykowi udało się wynegocjować ze swoimi dłużnikami konsolidację wierzytelności, co spowodowało, że ogromny kapitał zaczął pojawiać się w niedoinwestowanej dotychczas gospodarce meksykańskiej. Ponadto zdobyto nowe rynki zbytu dla produktów rolnych oraz surowców naturalnych, zwiększono też areał ziemi pod uprawę. Położono także podstawy pod rozwój przemysłowy kraju. Koncentracja ziemi w rękach małej liczby posiadaczy ziemskich w czasie rządów Diaza była połączona z procesem zmniejszania się stanu posiadania lokalnych wspólnot. Obszarnicy korzystali z przyzwolenia prezydenta, który ich faworyzował i zagarniali ziemie indiańskie, powiększając swoje i tak już ogromne posiadłości. Wielu bezrolnych chłopów popadało w uzależnienie kredytowe od wielkich posiadaczy ziemskich, którzy stworzyli pewnego rodzaju system permanentnego stanu „służebności” w stosunku do swoich pracowników, którzy nigdy nie mogli wyjść z błędnego koła zadłużenia i byli zmuszani do pracy na plantacjach czy w kopalniach aż do czasu spłaty długu. Nierzadkie były sytuacje, gdy dług ten przechodził z pokolenia na pokolenie i zmuszał biedne dzieci dłużników do praktycznie niewolniczej pracy i odpracowania wierzytelności. Około 1910 r., 90% mieszkańców wsi nie posiadało żadnych nieruchomości. W okresie porfiriatu doszło do jeszcze większego zróżnicowania majątkowego społeczeństwa. Modernizacja sprawiła, że bogaci stali się jeszcze bogatsi a biedni popadli w jeszcze większą biedę. Wielu Indian straciło swoją ziemię a robotnicy rolni nie mieli praktycznie żadnego udziału we wzroście gospodarczym. Wielki kapitał rządził się bezwzględnym prawem zysku, który był osiągany jak najmniejszymi kosztami (na czym cierpieli robotnicy przemysłowi, którzy otrzymywali „głodowe” pensje). Większość pracowników nie słyszała o takich dobrodziejstwach jak: płatny urlop, ubezpieczenie na wypadek choroby czy emerytury. Problemy te zostały zauważone dopiero w 1904 r. kiedy to zostały wprowadzone pewne rozwiązania prawne mające na celu uregulowanie tych kwestii. Wartość realna płacy w latach 1876-1910 spadła o ok. 20%. Ponadto obniżyła się dramatycznie produkcja rolna na rynek wewnętrzny, bo coraz więcej żywności eksportowano na rynki zagraniczne, ponieważ było to bardziej opłacalne dla wielkich farmerów. Kukurydza i fasola – podstawa wyżywienia najuboższej ludności musiały być importowane. W kraju coraz częściej dochodziło do zamieszek spowodowanych brakiem podstawowych produktów żywnościowych dla najbiedniejszych oraz zwiększającą się drożyzną większości towarów. To zmusiło rząd w 1905 r. do sprzedaży subsydiowanej żywności, w 1909 r. otwarto 50 sklepów w mieście Meksyk, które sprzedawały dotowane towary. Niezrównoważony rozwój gospodarczy był tylko jednym z wielu problemów, które istniały w okresie porfiriatu. Diaz nie liczył się w ogóle z potrzebami socjalnymi społeczeństwa nie rozumiał wcale problemu szkolnictwa. Faworyzował także kościół i ignorował politykę sekularyzacyjną zapoczątkowaną w 1859 r. Takie rządy doprowadziły w końcu do tego, że władza ostatecznie przeszła ze szczebla centralnego w ręce lokalnych elit. Pomimo tego, że wybory przeprowadzano na wszystkich szczeblach to były one praktycznie bez znaczenia. Tylko grupa kandydatów miała zagwarantowane zwycięstwo bez względu na rozkład głosów. Prezydent przy obsadzaniu urzędów kierował się głównie lojalnością ludzi a nie ich rzeczywistymi kwalifikacjami. Niezadowolenie i duch buntu zaczęły się rozlewać po całym kraju. Wielu robotników sympatyzowało z takimi ludźmi jak np. Ricardo Flores Magon, dziennikarz, który założył opozycyjną gazetę Regeneracion. Czasopismo to zostało zamknięte już po roku działalności a Flores Magon aresztowany. Mimo tego nie zaprzestał on dalszej krytyki tyranii rządów Diaza w innych dziennikach. To sprawiło, że rząd zakazał mu prawa do jakichkolwiek publikacji na terenie Meksyku. W 1904 r. Flores Magon wznowił działalność zamkniętej wcześniej Regeneracion na terytorium Teksasu. Ataki tego zaciekłego wroga porfiriatu wpłynęły na postępowanie takich przyszłych działaczy rewolucyjnych jak: Emiliano Zapata (w stanie Morelos) i Felipe Carillo Puerto (na Jukatanie). Diaz obawiając się coraz większego niezadowolenia społecznego postanowił, że pozwoli na udział kandydata opozycji w wyborach 1910 r. Kandydatem opozycyjnym wysuniętym przez liberałów był Francisco I. Madero. Okazało się jednak, że były to obietnice bez pokrycia bo Madero został aresztowany a Diaz „wygrał” bez problemu. Po uwolnieniu z więzienia Madero uciekł do San Antonio w Teksasie, gdzie ogłosił wybuch powstania przeciwko Diazowi. Jego pierwsze wezwanie do broni spotkało się z bardzo nikłym odzewem, ale pewne grupy zbrojne zaczęły się zbierać w całym Meksyku. Ten mały ruch wkrótce przerodził się w potężną siłę a Madero znalazł się niespodziewanie na jego czele. Diaz ustąpił ze stanowiska 25 maja 1911 r. i udał się na stałe na wygnanie do Europy.

Źródło: Wikipedia.pl
opracowanie: Ewa Pytel Skiba

 

Wykorzystane na stronie elementy graficzne, teksty oraz projekt witryny podlegają prawom autorskim. Nie zezwala się na kopiowanie, modyfikacje, publikowanie jakiegokolwiek fragmentu  lub całości strony bez wiedzy i zgody autora strony. Nasze propozycje są autorstwa właściciela strony i kopiowanie, przetwarzanie oraz udostępnianie innym osobom bez zgody jest zabronione i egzekwowane na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 r. (Dz. U. Nr 24, Poz.83, Dz. U. Nr 44, Poz. 170 z późniejszymi zmianami).

Leave a Reply